JÓZEK O MAJSTERKOWANIU – KARMNIK

 

REDAKTOR: Bardzo serdecznie witam państwa i witam w studiu naszego ulubionego hodowcę drobiu – pana Józka.
JÓZEK: No, jak pan tak zagada, to aż mi się milutko robi.
REDAKTOR: Panie Józku, dzisiaj nasz mini kącik majsterkowicza.
JÓZEK: No właśnie. Idzie jesień i te wszystkie ptaki, co nie dały rady spryszczyć sobie do ciepłych krajów, na przykład do Egiptu, do Hurghady, czy gdzieś tam, to muszą się dożywiać jakoś. I proponuję dzisiaj karmnik dla ptaków.
REDAKTOR: O, karmnik dla ptaków.
JÓZEK: Karmnik, tak jest.
REDAKTOR: No i co?
JÓZEK: No i nic, proponuję i trzeba go zrobić.
REDAKTOR: Panie Józku, ale jak go zrobić?
JÓZEK: Nie, nie, no to tak musimy przygotować deseczki, coś tam, dwie takie dłuższe listewki i tam z dziesięć takich małych . Zbijamy to razem i ten, jeszcze musimy mieć taką paczkę chipsów przygotowaną. I z tych deseczek zbijamy drabinę, wchodzimy na drzewo, robimy dziurkę w paczce od chipsów, zawieszamy chipsy i już. Już się karmią ptaki.
REDAKTOR: Panie Józku, czyli ten karmnik, to ma być ta paczka chipsów?
JÓZEK: No. Teraz takie czasy, że tam nie trzeba kombinować za dużo. Już se ptaki jakoś rozdziobią to, prawda. Kruki.
REDAKTOR: Kruki i inne ptaki.
JÓZEK: Wrony.
REDAKTOR: Wrony. Ale przecież, nie schowają się tam na zimę.
JÓZEK: To nie jest domek dla bezdomnych ptaków, tylko karmnik.
REDAKTOR: Acha, czyli mają tylko zjeść. I to nawet jedzenie na wynos, można powiedzieć.
JÓZEK: No oczywiście. Za jakiś możemy zrobić taki przytułek dla ptaków bezdomnych.
REDAKTOR: I jak by taki przytułek wyglądał?
JÓZEK: No, podobnie, tylko musimy kupić dwie dłuższe takie paczki chipsów, dziesięć małych. Zrobić z tego drabinkę, a z deseczek zrobić taki domeczek.
REDAKTOR: Dobrze panie Józku, to dziękuję panu, dziękuję państwu, do usłyszenia.
JÓZEK: No proszę bardzo. Do usłyszenia.

REDAKTOR: Panie Józku, co pan tu opowiada dzisiaj?
JÓZEK: No, o przytułku dla bezdomnych ptaków.
REDAKTOR: No, ale widział pan drabinę z chipsów zrobioną?
JÓZEK: Nie.
REDAKTOR: No, to co to za pomysł?
JÓZEK: No, taki nowatorski chyba.
REDAKTOR: No chyba tak.
JÓZEK: Z chipsów, to słabe drabiny. Nie są praktyczne za bardzo.
REDAKTOR: Obawiam się, że nie są.
JÓZEK: No właśnie.
REDAKTOR: No, proszę iść.
JÓZEK: No, idę już. Przemyślę sobie to wszystko.
REDAKTOR: O właśnie.
JÓZEK: Może z kiełbasek drabina, ale znowuż może przyjść krowa i to wyśmiać.
REDAKTOR: Panie Józku, na razie.
JÓZEK: Na razie. Na razie.

 

tekst: Jarosław Jaros, Grzegorz Halama