PO PREMIERZE

No to stało się. Już po premierze. Ten dzień przeszedł do historii (przynajmniej mojej). Zmęczony jestem okropnie.
Koncert łącznie z krótką przerwą trwał około 2 godzin i 20 minut, czyli można przyjąć, że 2 godziny bez przerwy. Jestem bardzo mile zaskoczony przyjęciem. Do tej pory jestem w lekkim szoku.
Na razie to tyle. Teraz muszę przejrzeć nagrania i wyłowić wszystko, co się da wyłowić.

Bardzo dziękuję wszystkim, którzy byli, oraz tym, którzy chcieli być, a nie mogli.

Gdy odpocznę i pozbieram myśli, to może jeszcze coś napiszę.